Skansen w Kwiatkówku
Coraz częściej przekonuję się, że takie miejsca jak skansen są naprawdę potrzebne, by pokazać dzieciakom życie na wsi. Coraz częściej czuję też, że się starzeję, bo jeszcze pamiętam, że to u babci, dziadka działało, tudzież gdzieś na małej wiosce nadal działa, ale dla moich dzieci to już elementy przeszłości. Cieszę się też, że spotkało nas tak miłe przyjęcie w skansenie w Kwiatkówku, bo naprawdę zostanie nam ta wizyta w pamięci.
Dzieciaki odpoczywają przed dalszym zwiedzaniemm bo trochę trzeba się nachodzić. Maluszek w większości może jeździć w wózku, ale już do wiatraka to tylko na rodzicielskich rękach.
Prozaiczna grzęda dla kurek, ale jak się nie widziało...
Dodatkowo zobaczyliśmy wyposażenie kuźni i olejarni, Aż trudno uwierzyć, że to wszystko nadal działa. Łącznie z wiatrakiem z następnego zdjęcia. Serdecznie dziękujemy za opis działania, dzięki temu zwiedzanie było dla nas naprawdę pouczające. No i ta atmosfera serdeczności... nie czuliśmy się jak kolejni zwiedzający, ale jak goście.
I na koniec widok na archikolegiatę w Tumie, o czym pisałam ostatnio.
Dzieciaki odpoczywają przed dalszym zwiedzaniemm bo trochę trzeba się nachodzić. Maluszek w większości może jeździć w wózku, ale już do wiatraka to tylko na rodzicielskich rękach.
Prozaiczna grzęda dla kurek, ale jak się nie widziało...
Dodatkowo zobaczyliśmy wyposażenie kuźni i olejarni, Aż trudno uwierzyć, że to wszystko nadal działa. Łącznie z wiatrakiem z następnego zdjęcia. Serdecznie dziękujemy za opis działania, dzięki temu zwiedzanie było dla nas naprawdę pouczające. No i ta atmosfera serdeczności... nie czuliśmy się jak kolejni zwiedzający, ale jak goście.
I na koniec widok na archikolegiatę w Tumie, o czym pisałam ostatnio.
Komentarze
Prześlij komentarz