Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2016

Boguszyce - a mialo nie byc odpustu

Obraz
Co się nawymyślałam, żeby 15 sierpnia pojechać gdzieś na fajną wycieczkę, a przy okazji coś zobaczyć. Tu nie bo odpust, tu też, no ale w Boguszycach , skoro kościół pw. św. Stanisława to na pewno nie będzie odpustu. A potem pojedziemy do Rawy Mazowieckiej... Taaaa, ale skoro przyjechaliśmy.... Na szczęście dzieciaki się spisały na medal, nawet nasz maluszek. Wybieraliśmy święto, bo w dzień powszedni kościoły otwarte są tylko w nieosiągalnych dla nas godzinach. No to żeśmy wybrali.. ;) Ale było warto. Przepiękny kościół z XVI w. Ołtarz główny Ołtarze boczne Przepiękne malowidła ścienne Jednak i tu widać ślady renowacji, nie zawsze najbardziej korzystnej - ach te braki w malowidłach Organy: I kropielnice Niby detal, ale za to jaki Obok kościoła piękna dzwonnica i cztery kapliczki oraz nagrobki Powoli żegnamy się z kościołem, jeszcze rzut okiem, no i cóż, o gustach się nie dyskutuje Kości

Łęczyca to nie tylko Boruta

Obraz
Sporo czasu poświęciłam na zaplanowanie naszych wakacji i jednocześnie, takich jednodniowych wycieczek po bliższej i dalszej okolicy. Obiektywnie rzecz biorąc, musieliśmy zrezygnować z dalszych wyjazdów, a te bliższe wymagały dobrej organizacji i dokonywania trudnych wyborów, czy damy jeszcze radę coś zobaczyć. I uwierzcie, wymyślenie takich atrakcji dla przedszkolaków wcale nie było łatwe. A do tego logistyka z niespełna półrocznym maluchem, to już wyższa szkołą jazdy. Rodzice zrozumieją dlaczego... Ale się udało, więc może Wam nasze propozycje się spodobają i podążycie odkrywać te same miejsca na swój sposób. My na pewno do niektórych wrócimy i spróbujemy zobaczyć jeszcze więcej.  Łęczyca w mojej pamięci to miasteczko po drodze nad morze i oczywiście zamek, którego nie sposób nie zauważyć. Skoro zamek, to dla dzieciaków w każdym wieku jest to atrakcja, a jeśli jeszcze jest wieża do zdobycia to sukces gwarantowany. Przedszkolacy jeszcze nie mają wiedzy o dawnych czasach, królach,

Skansen w Kwiatkówku

Obraz
Coraz częściej przekonuję się, że takie miejsca jak skansen są naprawdę potrzebne, by pokazać dzieciakom życie na wsi. Coraz częściej czuję też, że się starzeję, bo jeszcze pamiętam, że to u babci, dziadka działało, tudzież gdzieś na małej wiosce nadal działa, ale dla moich dzieci to już elementy przeszłości. Cieszę się też, że spotkało nas tak miłe przyjęcie w skansenie w Kwiatkówku , bo naprawdę zostanie nam ta wizyta w pamięci. Dzieciaki odpoczywają przed dalszym zwiedzaniemm bo trochę trzeba się nachodzić. Maluszek w większości może jeździć w wózku, ale już do wiatraka to tylko na rodzicielskich rękach. Prozaiczna grzęda dla kurek, ale jak się nie widziało... Dodatkowo zobaczyliśmy wyposażenie kuźni i olejarni, Aż trudno uwierzyć, że to wszystko nadal działa.  Łącznie z wiatrakiem z następnego zdjęcia. Serdecznie dziękujemy za opis działania, dzięki temu zwiedzanie było dla nas naprawdę pouczające. No i ta atmosfera serdeczności... nie czuliśmy się jak kolejni zwied

Archikolegiata w Tumie

Obraz
Archikolegiata w Tumie to miejsce przepiękne, o podniosłej atmosferze, a jednak bez zadęcia, Widać ślady przeszłości, prostotę i piękno pierwotnej budowli, a jednocześnie odrestaurowane elementy po dramatycznych wydarzeniach z przeszłości. Na pewno warto zobaczyć jeden z ważniejszych obiektów szlaku romańskiego. Obchodzimy najpierw kościół dookoła. W tej wieży w czasie wojny ukrył się najpierw niemiecki snajper. Ostrzał prowadziło więc wojsko polskie. Potem po zdobyciu Tumu, niemieckie samoloty bombardowały budowlę. Ostatecznie po wojnie ze świątyni zostały jedynie mury Na tej ścianie widać legendarne ślady łap Boruty. Legenda 1 Bogata panna była na Tumie. Boruta przyjeżdżał i chciał konieczniesię żenić.Przyjeżdżał ładnymi końmi. Jak był ostatni raz, ona na ślub się zgodziła, ale potem mówi do służby: -Kto to może być? Jest człowiekiem, a ma kopyta. Jak ona powiedziała tej służbie, to ta służba poszła do księdza. Ksiądz przyszedł i panna mu wszystko wyznała.
Moje zdjęcie
Iwonka
Jestem kobietą o wielu pasjach, która stara się cenić każdą chwilę. Nie boję się wyzwań, a jedynym ograniczeniem jest czas, którego zawsze za mało. Największym szczęściem jakie mnie spotkało jest rodzina, a szczególnie czwórka moich wymarzonych i wyczekanych Skarbów. To one dają mi siłę i są największą motywacją do stawiania sobie i pokonywania wyzwań. Wierzę, że każda chwila poświęcona bliskim zaprocentuje w ich życiu wielokrotnie, więc nie żałuję wysiłków, by wspólnie spędzany czas miał odpowiednią jakość. Blog jest chęcią podzielenia się z Wami, drodzy czytelnicy, naszymi poszukiwaniami i sukcesami w odkrywaniu świata i radości ze wspólnie przeżywanej codzienności.