Ogród zmysłów - Poddębice
Cel: park zmysłów w parku dworskim Grudzińskich w Poddębicach. Wybór miejsca podyktowany oczywiście tym, co może spodobać się dzieciakom w wieku przedszkolnym. Sam pałac to ciekawy obiekt, o szczegółach można poczytać choćby tutaj. Pomysł zagospodarowania parku dworskiego jest naprawdę ciekawy, choć ostatecznie i tak wygrał plac zabaw znajdujący się w jego centrum. Ale staraliśmy się zobaczyć jak najwięcej...
Zwiedzanie zaczęliśmy od kościoła ewangelicko-augsburskiego, korzystając z okazji do pokazania dzieciakom kościoła innego wyznania. Kościół ten został zbudowany w 1871 r. przez rodzinę Zakrzewskich, właścicieli miejscowości, jako odpowiedź na przyjazd do miasta w I poł. XIX w. niemieckich sukienników. Dzisiaj pełni też inne funkcje, znajduje się tam np pijalnia wód termalnych. A przed kościołem oryginalna dzwonnica
Tuż obok jest cel naszej wycieczki - Ogród zmysłów. Super mapa, nawet dla moich widzących dzieci to okazja do lepszego poznania siebie.
No i czas na pałac, w którego parku został założony ogród zmysłów.
Tu zbliżenie na kolejny zegar słoneczny oglądany w te wakacje. I tradycyjnie słonko chowa się za chmurkami, w momencie sprawdzania godziny.
Podążamy ścieżkami, poznając kolejne zmysły i odkrywając liczne atrakcje.
A tu bardzo prozaiczna ściana, ale za to jaka... Różne faktury, ciurkająca, cieknąca woda i wszystkie zmysły zostają pobudzone.
Tu woda spływa po kamyczkach, może nie widać, ale w naturze bardzo oryginalny pomysł.
Tu jeszcze dźwięki wodne z fontanny, ale i tak najważniejszy był on - plac zabaw, widoczny w tle.
Na pewno pojedziemy tam jeszcze raz, na wiosnę, bo spora część kwiatów już przekwitła, ostatecznie to była końcówka lata. Ale zabawa myślę, że jest super niezależnie od pory roku.
A skoro jesteśmy już w Poddębicach, to dwa "kroki" dalej znajduje się Borysew, a w nim ZOO-safari, o którym pisałam. To miejsce też na pewno spodoba się przedszkolakom i nie tylko - przedszkolakom.
Pozdrawiam
Zwiedzanie zaczęliśmy od kościoła ewangelicko-augsburskiego, korzystając z okazji do pokazania dzieciakom kościoła innego wyznania. Kościół ten został zbudowany w 1871 r. przez rodzinę Zakrzewskich, właścicieli miejscowości, jako odpowiedź na przyjazd do miasta w I poł. XIX w. niemieckich sukienników. Dzisiaj pełni też inne funkcje, znajduje się tam np pijalnia wód termalnych. A przed kościołem oryginalna dzwonnica
Tuż obok jest cel naszej wycieczki - Ogród zmysłów. Super mapa, nawet dla moich widzących dzieci to okazja do lepszego poznania siebie.
No i czas na pałac, w którego parku został założony ogród zmysłów.
Tu zbliżenie na kolejny zegar słoneczny oglądany w te wakacje. I tradycyjnie słonko chowa się za chmurkami, w momencie sprawdzania godziny.
Podążamy ścieżkami, poznając kolejne zmysły i odkrywając liczne atrakcje.
A tu bardzo prozaiczna ściana, ale za to jaka... Różne faktury, ciurkająca, cieknąca woda i wszystkie zmysły zostają pobudzone.
Tu woda spływa po kamyczkach, może nie widać, ale w naturze bardzo oryginalny pomysł.
Tu jeszcze dźwięki wodne z fontanny, ale i tak najważniejszy był on - plac zabaw, widoczny w tle.
Na pewno pojedziemy tam jeszcze raz, na wiosnę, bo spora część kwiatów już przekwitła, ostatecznie to była końcówka lata. Ale zabawa myślę, że jest super niezależnie od pory roku.
A skoro jesteśmy już w Poddębicach, to dwa "kroki" dalej znajduje się Borysew, a w nim ZOO-safari, o którym pisałam. To miejsce też na pewno spodoba się przedszkolakom i nie tylko - przedszkolakom.
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz